W środę 15 listopada w Starostwie Powiatowym w Bartoszycach zebrał się sztab kryzysowy złożony z przedstawicieli wszystkich służb i inspekcji oraz samorządowców.
Rozporządzenie szczegółowo określa obszar, na którym zagrożenie występuje. To część gminy Górowo Iławeckie oraz gminy Bartoszyce. Przyczyną wydania rozporządzenia jest wykrycie ogniska tej choroby w obwodzie kaliningradzkim, mniej więcej kilometr od granicy państwa.
Ciekawostką jest, jak polskie służby weterynaryjne dowiedziały się o ASF w obwodzie.
— Do Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii zatelefonował jego odpowiednik z obwodu i zapytał, czy u nas też już jest ASF — mówił Tadeusz Wojnicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Bartoszycach.
— Później informacja pojawiła się na oficjalnych stronach internetowych rosyjskiej służby weterynaryjnej. W tej sytuacji, zgodnie z prawem, musiałem podjąć decyzję o wydaniu rozporządzenia — wyjaśniał Wojnicz.
W trakcie posiedzenia sztabu Wojnicz szczegółowo omawiał zasady bioasekuracji, jakich każdy hodowca świń oraz myśliwi i leśnicy muszą przestrzegać. Lekarz weterynarii Maurycy Olczyk z Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego szczegółowo przedstawiał samą chorobę.
— Wirus ASF rozprzestrzenia się bardzo szybko, a w zarażonym organizmie pozostaje do śmierci. Śmiertelność świń po zarażeniu jest bardzo wysoka i sięga nawet stu procent. Zdarzają się pojedyncze przypadki przechorowania, ale takie zwierzę jest siewcą wirusa i nie rozwija się prawidłowo — mówił Olczyk.
— Wirus nie przenosi się z powietrzem. W organizmie przenosi się do krwi, a następnie jest we wszystkich wydalinach i wydzielinach. Jest bardzo odporny na zmiany środowiskowe. W zamrożonym mięsie może przetrwać nawet do trzystu dni. Przez podobne okresy utrzymuje się w mięsie wędzonym lub wyrobach długo dojrzewających. W zwłokach zwierząt latem przez około 30 dni. W warunkach zimowych przez 60 dni i dłużej — kontynuował.
Na obszar wyznaczony rozporządzeniem już ruszyły kontrole wykonywane przez pracowników Powiatowego inspektoratu Weterynaryjnego. Sprawdzają oni, czy właściciel zwierząt zgłosił posiadanie stada, czy prowadzi odpowiednie księgi, czy wpisy w nich są dokonywane w odpowiednich terminach, czy zwierzęta są oznakowane i czy zrobiono to w terminie, czy posiadacz nie nabywa i nie utrzymuje zwierząt nieoznakowanych. Inspektorzy sprawdzają też, jak składowany jest obornik, czy w gospodarstwie są odzież ochronna i środki dezynfekcyjne, czy zachowana jest odpowiednia czystość w budynkach, czy są zabezpieczenia przed przedostaniem się do gospodarstwa zwierząt dzikich.
— Wyniki tych kontroli mogą zakończyć się dla właścicieli zwierząt dolegliwościami finansowymi. Może to być mandat oraz decyzja administracyjna nakazująca zapłatę kary sięgającej nawet do dwukrotności średniego wynagrodzenia, czyli przekraczająca 8 tysięcy złotych — przestrzegał Tadeusz Wojnicz.
Powiatowy lekarz weterynarii dodawał, że nie chodzi tu jednak o straszenie karami, a o to, by przestrzec rolników i posiadaczy zwierząt, że nieprzestrzeganie zasad bioasekuracji może ostatecznie doprowadzić do likwidacji ich stad.
— Czarny scenariusz jest taki, że jeśli wystąpią u nas przypadki stwierdzenia zwierząt chorych na ASF, a, co podkreślam, jeszcze ich nie ma, to trzeba będzie na określonym obszarze od ogniska zakażenia uśpić i zutylizować wszystkie zwierzęta. Rolnik otrzyma rekompensatę, jeśli jednak stwierdzi się, że nie przestrzegał zasad bioasekuracji, może jej nie otrzymać. Chcę jasno podkreślić, że wszystkie przypadki ASF wśród świń hodowlanych w Polsce zostały przeniesione przez ludzi poprzez nielegalny obrót zwierzętami i mięsem lub ukrywanie przypadków pojedynczych zachorowań — wyjaśniał Wojnicz.
Zapytaliśmy go, dlaczego wybija się chore zwierzęta, skoro wirus nie przenosi się na ludzi?
— Jeśli mięso trafi do obrotu, to ogniska choroby zostaną przeniesione wraz z tym mięsem, bo wirus jest bardzo odporny, o czym mówił doktor Olczyk — odpowiedział.
Zapytaliśmy też, czy w jego opinii ASF wystąpi na terenie naszego powiatu?
— Jeśli ilość stwierdzonych przypadków ograniczy się w obwodzie kaliningradzkim do tych, które znamy, to może tego unikniemy. Jeśli jednak przypadków będzie więcej, to wirus się przeniesie — powiedział Tadeusz Wojnicz.
Zaapelował przy tym do służb granicznych o ścisłą kontrolę podróżnych i przewożonej przez nich żywności, bo wirusa można przenieść choćby w kanapkach.
W tym samym momencie bardzo złą informację przekazał starosta Wojciech Prokocki, który telefonicznie rozmawiał z przedstawicielem władz Bagrationowska.
— Powiedział mi, że problem po stronie rosyjskiej jest już poważny i dotyczy stada około czterystu świń, a nie tylko dzików. Rosjanie zapewniają, że podjęli środki zapobiegawcze, lecz nie wyjaśnił jakie — mówił Prokocki.
— Jeśli to się potwierdzi, to prawie na pewno będziemy mieli do czynienia z zachorowaniami u nas — dodał Wojnicz.
Treść rozporządzenia Powiatowego Lekarza Weterynarii zostanie teraz przekazana sołtysom i rolnikom. Dostaną oni także wzór protokołu kontroli, aby wiedzieli, co inspekcja będzie sprawdzała w gospodarstwach. W poszczególnych samorządach odbędą się również odpowiednie spotkania.
Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl
Podziel się informacją: Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: kliknij
Komentarze (24) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Emeryt #2379657 | 88.220.*.* 22 lis 2017 08:42
Bardziej niż pomoru świń boję się grypy. Chciałem się zaszczepić ale niestety w aptekach brak jest szczepionek. W jednej z aptek powiedziano mi, że szczepionek nie ma też w hurtowniach bo teraz jest już po sezonie. Wydaje mi się, że ktoś tutaj popełnia duży błąd!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
sam, #2377622 | 88.156.*.* 19 lis 2017 17:35
katecheta udaje,że myśli .........teraz świnie(stwa) mu w głowie a nie nowy most
Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! odpowiedz na ten komentarz
czyżby #2377619 | 81.15.*.* 19 lis 2017 17:27
Najpierw pomór był przy granicy z Białorusią, teraz przy granicy z Rosją. Przecież wnioski są oczywiste... Wirus łatwo przerzucić fizycznie przez granicę.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
Jaco #2377494 | 178.36.*.* 19 lis 2017 13:05
Czyli z lasu ludzie tez mogą przynieść tego wirusa,chodź malo prawdopodobne.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
sympatyk #2377481 | 37.248.*.* 19 lis 2017 12:42
Zakażone czy nie, tak samo szkodliwe i chorobotwórcze więc niech wytruje...a nie później zdziwieni skąd te choroby xD
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
dd #2377247 | 95.160.*.* 18 lis 2017 21:43
świeta się zbliżają, to zaczyna się "handlowa" epidemia ;-) Trzeba polskie mięso wywalić , bo pewnie za granicą mają nadwyżki i trzeba je Polakom wcisnąć.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
mini rolnik #2377229 | 217.99.*.* 18 lis 2017 21:02
Na stronie www gminy górowo ił, w aktualnościach, jest artykuł w którym zapisano "W związku ze znalezieniem w strefie przygranicznej padłego dzika chorego na Afrykański Pomór Świń (ASF) dnia 10 listopada 2017 r." W związku z tą informacją mam pytanie gdzie w końcu wykryto chorobę, bo jeśli w obw Kalin. to czemu gmina wprowadza w błąd swoich czytelników. Proszę o odpowiedź.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (7)
krzroy #2377226 | 81.190.*.* 18 lis 2017 20:57
Przeczytałem uważnie cały artykuł i nie znalazłem jednego zdania, jednego słowa nawet, że chorobę przenoszą i zarażają świnie dziki. Nawet jeżeli są przypadki zachorowań wśród dzików to ponieważ dziki nie odwiedzają swoich krewniaków w chlewach - nie są źródłem zakażenia. Nie rozumiem w związku z tym pretensji rolników w stosunku do myśliwych, że jakoby to właśnie myśliwi są winni przenoszenia ASF na świnie. W artykule wręcz napisano, że we wszystkich stwierdzonych w Polsce przypadkach zachorowań winni są tylko ludzie bo nie przestrzegają zasad sanitarnych poprzez nielegalny obrót zwierzętami i mięsem lub ukrywanie przypadków pojedynczych zachorowań. Chciałbym żeby to głośno zabrzmiało, żeby wszyscy o tym usłyszeli.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)
Mieszkaniec #2377162 | 88.220.*.* 18 lis 2017 18:54
Co to za sztab kryzysowy, jak nie ma Służby Celnej i Straży Granicznej z naszej granicy.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)